Trzej Królowie w Orszy

I TRZEJ KRÓLOWIE … OD WSCHODU PRZYBYLI...
Orszak Królewski przybył i do Orszy…nad Orsicą na Białorusi. Przybyli czterej królowie, 6 stycznia o 16.00 czasu lokalnego.
Czwarty król - wypisz wymaluj,najwspanialszy i podobny do tego z wielu opowiadań był Timor. Ma nie całe cztery lata, wszedł w naszą wspólnotę, spojrzał błagalnym wzrokiem i poprosił o koronę. Jak odmówić królowi o błękitnych oczach, który już patrzy na podarunek i siada na schodach oczekując zakończenia królewskiej toalety – makijażu. Wdzięczność Jego Wysokości Timora jest ogromna, nawet przybił piątkę i pozował do zdjęcia. W tym czasie pozostali szykowali się do tworzenia orszaku, ćwiczyli z podarunkami dla Dzieciątka i kroili kredę zakupioną przez uczynną Adelę. Widać na załączonych zdjęciach, że wszystko wypadło iście po królewsku. Tylko Mały Król Timor poszedł niestety wcześniej do domu, przyszła po niego mama… Jest z rodziny prawosławnej i przychodzi do nas czasem ze swoją siostrą Mariną, jedyną katoliczką wśród najbliższych. To się nazywa ekumenizm w Objawienie Pańskie. Timor nadal mnie odwiedza, patrzy i czegoś szuka oczami… Zapewne tej korony, w której mu tak bardzo do twarzy.
Pozdrawiam wszystkich tworzących orszak, wszak jest on jeden, s.Maristella